Uczciwa propozycja burmistrza w sprawie Staszica
Data publikacji: 2013-09-24, Data modyfikacji: 2013-09-24
Na spotkaniu w sprawie ulicy Staszica burmistrz Piotr Osiecki zaproponował staroście Tadeuszowi Korysiowi równy udział obu samorządów – miejskiego i powiatowego w remoncie tej ulicy, która przypomnijmy należy do powiatu i to na starostwie ciąży obowiązek utrzymania drogi w należytym stanie.
- To bardzo uczciwa propozycja. Zaproponowałem byśmy podzielili się po połowie wkładem własnym, jaki musimy wnieść, by pozyskać pieniądze z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Taką treść miało zresztą porozumienie, jakie zawarliśmy już 15.05.2012 roku. Aktualny kosztorys zakłada, że remont ulicy na całej długości wyniesie około sześciu milionów złotych. Połowę tej kwoty tj. trzy miliony pozyskamy wspólnie z NPPDL. Resztę dzielimy na pół. Dodatkowo miasto bierze na siebie koszty budowy oświetlenia ulicznego tj. prawie pół miliona złotych, a nasza spółka ZWiK koszty budowy wodociągu tj. 658 tys. zł. W sumie więc nasz udział w całości inwestycji wyniósłby ponad 2,5 mln złotych, przy wkładzie starostwa na poziomie 1,5 mln – wylicza Piotr Osiecki.
Właśnie taki podział burmistrz zaproponował staroście w oficjalnym, ostatecznym już piśmie, jakie skierował do starostwa 23 września.
– Droga jest powiatowa. To pan starosta ma obowiązek o nią dbać i ją remontować. Ale Staszica biegnie przez ścisłe centrum miasta i zależy nam, by jej stan był jak najlepszy. Dlatego już od dwóch lat namawiam zarząd powiatu, by ruszyć z remontem. Staraliśmy się wykonać pierwszy etap już w tym roku. Nasz samorząd był tak zdeterminowany, że Rada Miejska zgodziła się pokryć 50% wartości całego kosztorysu I etapu. Podobnie władze miasta zareagowały na propozycję przejęcia drogi od starosty, gdy zarząd powiatu nie chciał podjąć się realizacji remontu. Umowę w tej sprawie podpisywaliśmy na początku kwietnia, mimo że wtedy powinno się już ogłaszać przetargi na wykonanie. Gdy okazało się, że brakuje 200 tysięcy złotych, by zacząć prace, Rada Miejska zdecydowała o dołożeniu pieniędzy. Wreszcie gdy wykonawca wycofał się z dnia na dzień – by nie tracić czasu, wykorzystać pieniądze zarezerwowane już w budżetach obu samorządów, zaproponowałem przedłużenie umowy do połowy 2014 roku, byśmy mogli ogłosić trzeci przetarg, a prace rozpocząć wczesną wiosną. Sądzę, że nikt nie może zarzucić ratuszowi i Radzie Miejskiej, że nie wykazały determinacji w sprawie remontu ulicy Staszica. Ciągle chcemy tego remontu. Chcemy wesprzeć powiat w realizacji inwestycji. Przypomnę, że miasto już wydało 85 tysięcy złotych na projekt. Ale oczekujemy uczciwego podziału kosztów – kończy burmistrz Osiecki.
Czasu na złożenie wniosku do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych jest coraz mniej – termin upływa 30 września. Jeśli do tego dnia starostwo nie złoży dokumentów, a nie złoży ich bez podpisania porozumienia z miastem, remontu ulicy Staszica w przyszłym roku nie będzie. - Nie tylko w przyszłym roku, ale może i przez kilka kolejnych lat. Dlatego musimy wszyscy zrobić co się da, by do podpisania porozumienia doszło – komentuje Dariusz Dobrowolski, radny powiatowy z ramienia Sochaczewskiego Forum Samorządowego. – Poprosiłem panią przewodniczącą Rady Powiatu Halinę Pędziejewską o zorganizowanie spotkania wszystkich radnych powiatowych wybranych z miasta Sochaczew (miało dojść do niego w poniedziałek wieczorem). Chcę byśmy wspólnie naradzili się co dalej. Na pewno nie można już wracać do tego co było. Teraz mamy nową sytuację, nowe porozumienie do podpisania i nowe zasady finansowania tej inwestycji do wypracowania. Wszyscy musimy podejść do tego tematu odpowiedzialnie, bez politykowania, a wyłącznie z myślą o wykonaniu tej bardzo ważnej inwestycji – dodaje Dariusz Dobrowolski, który jest mieszkańcem ulicy Staszica i był jednym z inicjatorów zbierania podpisów pod apelem do starosty o uruchomienie remontu arterii.
Pełna treść wiadomości na: 00001a6c-0000-0000-0000-000000000000
sochaczew.pl, Źródło artykułu: sochaczew.pl